24-05-2017 ANita Gałek girl-1064659_1920 (1)

Nie mam czasu dla dziecka…

Czas… wiemy, że przemija, wiemy że jest bezcenny, wiemy że wciąż go za mało… Cierpimy na jego permanentny brak. Nie mamy czasu posprzątać, poczytać, nie mamy czasu dla siebie, dla bliskich, dla dzieci.

Z drugiej strony docierają do nas informacje, że nasi znajomi jakoś i gdzieś go znajdują. Widzimy to choćby w mediach społecznościowych. Oglądamy zdjęcia znajomych na urlopach, obok szczęśliwe dzieci, bliscy.

Od czego to zależy? Często pada odpowiedź, że to praca zabiera nam zbyt dużo czasu, potem obowiązki domowe, wieczór…i koniec kolejnego dnia.

Ale obiektywnie rzecz biorąc, większość z nas pracuje i ma do wykonania szereg czynności w domu. Gdzie zatem tkwi problem?

Jeśli nie wiadomo o co chodzi… nie, tym razem nie chodzi o pieniądze. Chodzi o nas, bo to my w największej mierze zarządzamy sobą w czasie. I gdyby tak szczerze przyjrzeć się, jak wygląda nasz dzień, mogłoby się okazać, że nie do końca wypełniony jest pracą i obowiązkami.

Rodzice podczas rozmów sygnalizują następujące bariery w znalezieniu czasu dla dziecka:

  1. Muszę często zostawać w pracy po godzinach.

Warto zadać sobie wówczas pytanie: Co sprawia, że nie jestem w stanie wykonać swoich obowiązków w przewidzianym etatem czasie?

Nie oczekując odpowiedzi zachęcam, by:

  • Planować swój dzień pracy w oparciu o priorytetowe zadania
  • Kontrolować ilość czasu spędzaną z prywatnym telefonem w ręku (powiadomienia z mediów społecznościowych mogą poczekać…)
  • Policzyć z ręką na sercu, ile czasu spędzamy na pogaduszkach podczas robienia kawy w firmowej kuchni
  • Zastanowić się, czy zawsze to ja muszę być „tą chętną” do wykonania dodatkowych zadań zlecanych przez szefa
  • Zastanowić się, czy będąc szefem muszę cały czas patrzeć na ręce swoim ludziom. Może warto dać im więcej swobody, delegować zadania, by mogli wykorzystać swój potencjał?
  1. Nikt za mnie nie posprząta i nie ugotuje
  • A dlaczego nie? Może warto podzielić obowiązki domowe na wszystkich domowników?

Zastanów się, co może zrobić twoje dziecko, a w czym może cię odciążyć mąż/partner?

  • Pomyśl, kiedy uznajesz, że masz już wystarczająco posprzątane, by zająć się czymś innym? A może stan „nieposrzątania” jest stały i to tylko twoja wymówka, by nie ruszać się z domu?
  • Rozważ wspólne gotowanie z dzieckiem- to może być wspaniała zabawa dla was obojga
  1. Przychodzę tak zmęczona z pracy, że nic mi się nie chce.
  • Nic, to znaczy…? Może źle dobierasz aktywności z dzieckiem? Wiadomo, że po ciężkim dniu w pracy niekoniecznie możesz mieć chęć na grę w piłkę. Można zatem razem położyć się i poczytać, pooglądać zdjęcia rodzinne, po prostu porozmawiać o minionym dniu.
  1. Muszę jeszcze dokończyć to, czego nie skończyłam w pracy.
  • Zadaj sobie pytanie, po co przynoszę pracę do domu? Jeśli jest to sporadyczne, nie ma problemu. Jeśli jednak zdarza się to bardzo często, nie zawsze świadczy to o tym, że masz aż tyle zadań zlecanych przez szefa. Czasem wynika to z braku lub złej organizacji pracy, czasem to po prostu ucieczka w tematy zawodowe…

A ty z jakiego powodu nie masz czasu dla dziecka…?

Text: Anita Gałek -Moje Flow 

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.