calm-2317269_1920

Taka karma…

Czasem w życiu sprawy nie układają się po naszej myśli… Szukamy wtedy przyczyny co poszło nie tak. Niekiedy z bezsilności rozkładamy i ręce, stwierdzając, że „Taka karma” i przestajemy walczyć ze światem.  Czy wypowiadając te słowa, mamy świadomość czym tak naprawdę jest karma i jak to działa?

Karma to pojęcie pochodzące z religii dharmicznych, takich jak buddyzm czy hinduizm. Wspólną cechą tych religii jest wiara w reinkarnację oraz karmę, czyli prawo przyczyny i skutku.

Już od szkoły podstawowej na fizyce uczono nas, że każda akcja budzi reakcję. Prawo to ma zastosowanie w wielu dziedzinach życia. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że nasze dobre uczynki, będą wywoływały wokół nas dobrą energię, a te złe niestety nie. W prawdziwym życiu tak się nie dzieje.  Często osobom, które mają szczere intencje i chęć czynienia dobra, jest w życiu bardzo trudno.  Z drugiej strony można podać wiele przypadków osób, które myślą tylko o swoich potrzebach i z wielką pewnością siebie kroczą przez życie bez większych przeszkód.

Karma to nasze wewnętrzne, podświadome przekonanie o tym,  jakimi jesteśmy osobami i na  jaką nagrodę lub karę zasługujemy. Jeśli z jakiegoś powodu nosimy w sobie poczucie winy, nasz organizm będzie dążył do działań mających na celu zadośćuczynienie tej winie, odpokutowanie. Podejmując decyzje i działania w życiu, podświadomie będziemy szukać rozwiązań trudniejszych, mniej korzystnych dla nas. Zatem to właśnie poczucie winy generuje wokół nas złą karmę.  Wiedząc o tym, musimy nauczyć się wybaczać sobie popełnione błędy i zaniedbania.  Nawet jeśli zadośćuczynimy za wyrządzoną krzywdę, ale nie przebaczymy sobie samemu, zła karma dalej będzie na nas działać. Aby to zmienić, musimy przepracować i wybaczyć sobie, pozbyć się poczucia winy. Uświadomienie tego procesu, daje szanse na wprowadzenie stopniowych zmian w naszym życiu, w celu poprawienia jego jakości.

Jedna z moich klientek, to młoda kobieta, bardzo atrakcyjna i inteligentna. W życiu zawodowym odnosi wiele sukcesów, jednak zupełnie nie układa jej się w życiu uczuciowym. Ma za sobą nieudane małżeństwo, w którym partner nie potrafił okazać troski i zainteresowania jej potrzebami. Często, gdy rozmawiamy o jej sytuacji, słyszę od niej zdanie „ja chyba nie zasługuję na porządnego faceta”. Pomimo, że jest atrakcyjna, podświadomie sama sobie nie daje prawa do stworzenia silnej więzi z mężczyzną, który zadbałby o jej potrzeby. W związku z tym, poszukując partnerów, wybiera takich, którzy krzywdzą ją, traktując przedmiotowo.

Tu koło się zamyka – osoba ta mając niskie poczucie wartości i dużą potrzebę czułości i zainteresowania, jednocześnie ma wewnętrzne przekonanie, że nie zasługuje na to.  Wyraża to również przez poprawianie różnych aspektów urody – sztuczne rzęsy, czy paznokcie. Rozważa nawet operację biustu. To wszystko potwierdza, że kobieta ta nie czuje się wystarczająco atrakcyjna dla mężczyzn,  więc nie zasługuje na ich uwagę. Nie jest to prawda – jest wokół niej mnóstwo osób, które chcą się z nią umawiać. Dla niej jednak uczuciowi mężczyźni są nudni, liczy się szybka namiętność i gruby portfel. Kończy się to kilkoma spotkaniami z namiętnym seksem, a później rozczarowaniem, że po raz kolejny facet potraktował ją przedmiotowo. A to tylko wzmaga wewnętrzne przekonanie, że nie jest warta tego, żeby być w relacji w której zaangażowanie jest po obu stronach.  Gdyby tylko zaakceptowała siebie samą, swoje naturalne piękno zarówno fizyczne, jak i duchowe, otworzyłaby się na prawdziwą relację. Jej podświadomość pchnęła by ją w kierunku wrażliwych mężczyzn, którzy zaoferowali by jej swoją uwagę.

Ten przykład jest jednym z wyraźniejszych obrazów działania karmy, którą sami wokół siebie stwarzamy.

Dokonując wyborów, kierujemy się własnymi przekonaniami na temat nas samych – jeśli uważamy, że na coś zasługujemy i dajemy sobie na to przyzwolenie, to to się w naszym życiu pojawia.

Na zakończenie zostawiam do przemyślenia cytat z książki Jamesa Redfielda:

Wszechświat to energia, która odpowiada na nasze oczekiwania. Ludzie są również jej częścią, więc gdy mamy pytanie, zjawiają się osoby, które przynoszą nam odpowiedź.”

Text: Irmina Tarot Irmina

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.