gerbera-1250287_1920

Aby móc dbać o dziecko, zadbaj o siebie

Ogromna część rodziców stara się dbać o dziecko poprzez zaspokajanie wszystkich jego potrzeb. Bywa, że jest to okupione przemęczeniem dorosłych, którzy starają się ze wszystkich sił pogodzić obowiązki domowe z pracą. W całej tej gonitwie zapominamy o sobie. Warto pamiętać, że ciągłe niezaspokajanie potrzeb jest barierą w byciu efektywnym rodzicem. Powtarzający się, chroniczny brak troski o siebie może w konsekwencji doprowadzić do tego, że nasze dzieci zaczną na tym cierpieć. Agnieszka Stein napisała, że „…aby umieć kochać własne dzieci, trzeba się nauczyć kochać samego siebie, uświadamiać sobie własne potrzeby i komunikować je innym ludziom.”

Wielu dzisiejszych rodziców nie potrafi rozpoznawać swoich potrzeb. Żyją w przekonaniu, że nie mają prawa do troszczenia się o siebie. Dodatkowo wiele  mam uważa, że powinna poświęcaćlogo moje flow się dla dziecka. Chciałabym zaznaczyć, że troska o samego siebie nie musi wiązać się z czymś wielkim. Wystarczą drobne rzeczy, które pozwolą nam ładować przysłowiowe akumulatory. Dla każdego będzie to coś innego. Dla jednego wyjście do kina, wizyta u fryzjera- to będzie już coś. Dla drugiego –chwila z książką, wyjście na kawę, codzienna poranna wizyta w klubie fitness.

Jak wspomniałam wcześniej, nie wszyscy potrafimy rozpoznawać swe potrzeby. Może to wynikać z braku czasu na refleksję lub po prostu, z braku umiejętności. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy nasze pragnienie jest prawdziwe, warto zadać sobie kilka pytań: do czego jest mi to potrzebne? Co się stanie jak już to będę miał(miała)? Na czym wówczas będzie mi zależało? Co się stanie, jeśli nie zaspokoję danej potrzeby?

Aby móc naładować akumulatory, realizowanie potrzeb musi się odbywać poza relacją z dzieckiem

 Dlatego tak ważne jest planowanie dziecku równych aktywności bez obecności rodziców. Dla starszych dzieci może to być spotkanie z kolegami/koleżankami, wyjazd dziecka na kolonie lub chociaż na półkolonie, wizyta u dziadków. Krótkie rozłąki z dziećmi pozwalają zachować higienę życia. Pozwalając sobie na zaspokojenie potrzeb pokazujemy dzieciom jak one w przyszłości mogą się o siebie zatroszczyć. Dajemy dziecku przestrzeń do dbania o siebie bez udziału rodziców. Gdy mama z tatą wychodzą gdzieś sami (co absolutnie powinni praktykować) i dobrze czują się swoim towarzystwie, dają sygnał dziecku, że w przyszłości nie będą mieli nic przeciwko temu, gdy syn czy córka wyjdą gdzieś bez nich. To też świetna nauka dla mam kilkuletnich synów, które już w okresie dzieciństwa swoich potomków obawiają się, że „jakaś kobieta zabierze im w przyszłości syna”. Jeśli taka mama da sobie prawo do troski o swoje potrzeby, dobrze spędza czas ze swoim partnerem to w przyszłości nie powinna mieć problemu z tym, że jej syn dorasta i potrzebuje kontaktu z innymi kobietami. Pamiętając o tym, że dziecko naśladuje swoich rodziców, kopiuje różne ich zachowania, trzeba żyć tak, aby chcieć być naśladowanym. Trzeba sobie zadać pytanie, czy chcę, aby moje dziecko mnie naśladowało, czy raczej chcę, aby nie popełniało tych błędów, które ja popełniam (popełniłem). Dlatego tak ważne staje się akceptowanie siebie, praca nad sobą, a tym samym- dbanie o swoje potrzeby. Nie można doprowadzić do momentu, w którym czujemy „zderzenie ze ścianą”

Nawarstwianie się stresu, zmęczenia i niezadowolenia zawsze prowadzi do większych frustracji

Prędzej czy później przelewamy to na relacje z dzieckiem, z partnerem czy współpracownikami. Warto mieć świadomość, że dbanie o własne potrzeby jest jednym z elementów budowania relacji ze swoim dzieckiem. Przecież wszystkim rodzicom zależy, aby te relacje były jak najlepsze. Bliskość w rodzinie , czyli dobre relacje pomiędzy rodzicami oraz pomiędzy rodzicami a dzieckiem nie polegają na ciągłym byciu razem. Nie polega to również na strategii rządzony i rządzący, wygrany i przegrany, wydający polecenia i wykonujący je.

Należy pamiętać również o tym, że zaspokajanie potrzeb nie może być formą nagrody. Przykładem może być uzależnianie wspólnego, rodzinnego wyjścia na obiad do restauracji od zachowania dzieci. Konsekwencją jest to, że jeśli dzieci „nie zasłużą” na wyjście, rodzice sami przyznają sobie karę i muszą zrezygnować z czegoś, na co mieli dużą ochotę.

Trenujmy zatem miłość do samych siebie, łatwiej nam będzie pokochać innych. Szanujmy samych siebie…, zawsze pamiętając o tym, że dzieci nas bacznie obserwują.

Moje Flow- coaching/szkolenia – Anita Gałek

gerbera-1250287_1920

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.