stone-1056314_1920

O pokochaniu siebie…

Jesień to taki odrobinę nostalgiczny czas. Ziemia powoli szykuje się do zimowego snu. Drzewa stroją się w kolorowe liście, zwierzęta robią zapasy, a my… co robimy jesienią?

My również się nieco rozleniwiamy. Chowamy się pod kocykami, parzymy herbatki, włączamy telewizory… i zastygamy w bezruchu oczekując słońca. Mam dla Was inną propozycję na jesienne popołudnia i wieczory. Odkryjcie w sobie energię do działania. Odkryjcie w sobie miłość do samych siebie. Ten czas niech stanie się idealnym momentem na dotarcie do swojego wnętrza, na poznanie swoich najgłębszych pragnień, na poznanie samych siebie. Jak to zrobić? Przede wszystkim spróbujcie pokochać siebie. Brzmi banalnie, prawda? Ale to jest właśnie najważniejsze. Kochanie siebie takimi, jakimi jesteśmy, w całości, bez zadawania pytań, bez analizy, bez oczekiwań. Przyjmijcie siebie, jako całość, jedność ze wszelkim istnieniem, jako idealne dzieło.

Najtrudniejszym zadaniem jest odrzucenie strachu…o przyszłość, o akceptację, o zrozumienie… Całe nasze życie jest podszyte lękiem. Nauczyliśmy się bać jako dzieci. Najpierw potworów pod łóżkiem, albo w szafie, następnie kary, oceny, a potem to już poszło z górki i zwyczajnie zaczęliśmy się bać wszystkiego. Po co?… Przecież strach nie jest dobrym doradcą. Strach jest tylko Naszym subiektywnym odczuciem, które powstrzymuje Nas przed byciem sobą w całości i pełni. A gdybyśmy tak zamienili strach w miłość? Jak myślicie, co by się stało? Zaczynając od początku… kochamy potwory pod łóżkiem i w szafie, kary zamieniamy miłością w nagrody itd. Widzicie różnicę? Ja oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że pokochanie siebie i zaakceptowanie siebie, to jedno z zadań, do których nie zostaliśmy przygotowani ani przez wzorce panujące w Naszych domach, ani przez wzorce szkolne, ani przez wzorce społeczne. Nie ma tu winnych, po prostu w takich realiach żyjemy, ale to od Nas zależy jak Nasze życie ułoży się w tej rzeczywistości. Świat nie jest zły! Świat jest piękny! Naszym zadaniem jest dostrzec to piękno!

Pierwszym ćwiczeniem dla Was na wybrany jesienny wieczór jest pusta kartka papieru i długopis. Usiądźcie wygodnie, w ciszy, w spokoju ciała i ducha. Możecie zapalić świece, włączyć ulubioną muzykę (tylko nie telewizor!). Weźcie kilka głębokich wdechów i wolno wypuszczajcie powietrze, jakbyście wypuszczali z siebie wszystkie negatywne emocje z całego dnia, tygodnia, albo nawet roku. Napiszcie na kartce wszystko to, za co siebie kochacie! Wszystko, co przychodzi Wam do głowy. Nie ograniczajcie się w tym, nawet jeśli będziecie potrzebowali kolejnych kartek. Do dzieła… Kiedy już zapiszecie białe strony zachowajcie to na zawsze. Dopisujcie nowe rzeczy i czytajcie, czytajcie, czytajcie jak najczęściej czując w sobie ogromną wdzięczność, za każdą z nich.

Kolejny krok to zauważenie siebie. Jak często macie taki tylko swój czas, w którym poświęcacie się pielęgnacji swojego ciała (fizycznej i duchowej). Taki czas, kiedy nie musicie się nigdzie spieszyć ani biec, kiedy nie musicie odpowiadać na żadne pytania i robić czegoś, na co w tej chwili nie macie ochoty?
W dzisiejszych realiach pędzących „młodych wilków” tego czasu wiecznie brakuje, prawda? Więc znajdźcie go! Codziennie! Choćby miało to być tylko pięć minut, ale niech to będzie pełne pięć minut, jakościowego czasu, który poświęcicie sobie! Na zamknięcie oczu, na spacer, na muzykę, na dotknięcie swego ciała, na masaż…na cokolwiek byle z myślą o sobie!

Kolejna ważna kwestia – czy dopieszczacie w sobie wewnętrzne dziecko? Czy w ogóle wiecie czym jest wewnętrzne dziecko? Kiedyś poświęcę temu tematowi oddzielny artykuł, ale póki co skupcie się na drobnych przyjemnościach swojego wewnętrznego dziecka. Pobawcie się, zatańczcie, zaśpiewajcie, śmiejcie się w głos, oglądajcie bajki, jedzcie lody, ciastka, bujajcie w obłokach na placu zabaw, wirując pod niebem na jakiejś huśtawce. Bądźcie choć przez chwilę dziećmi, które pragną Waszej uwagi i Waszego zaangażowania w ich świat. Dajcie im to…

Idąc za tym dalej dochodzimy do punktu odnalezienia głębi siebie. To właśnie tam w tych najodleglejszych zakamarkach ciała i duszy mieszka sobie „krytyk”. To taki „ktoś”, kto wszystko, wiecznie krytykuje, który wszystkiego się boi i poprzez swój strach próbuje zawrócić Was z drogi ku doskonałości. Co możecie zrobić? Wyślijcie go na wakacje, najlepiej na WIECZNE wakacje! Niech jedzie i już nigdy nie wraca. Nie potrzebujecie krytyka, bo jesteście doskonali w swej formie i treści, czas tylko w to uwierzyć!

Podałam Wam tylko kilka haseł…a już czujecie strach, prawda? Przestańcie się bać, bo nie są to tylko puste słowa. Możemy dokonać wielu rzeczy, ale przede wszystkim musimy odnaleźć samych siebie. Bo tylko znając samego siebie możemy cieszyć się życiem. Bez tego wciąż będzie Nam brakowało równowagi, we wszystkim co będziemy robić.

Doskonałym dialogiem ze swoim wnętrzem może okazać się medytacja, ale wiem, że nie każdy z Was po pierwsze potrafi medytować, po drugie nie każdy lubi, a po trzecie nie każdy chce. Podpowiem Wam więc jak to zrobić, nie skupiając się na tym, że to, co robimy jest właśnie medytacją. Jeśli lubicie biegać to po prostu ubierzcie dresy, sportowe buty i jazda do lasu! Biegnijcie, wsłuchajcie się w bicie serca, spróbujcie odrzucić wszystkie myśli, niech przychodzą i odchodzą, niech sobie zwyczajnie płyną… Po pewnym czasie pojawią się inne myśli, nowe…napełniające Was spokojem, uczuciem zadowolenia i radości…i to będą właśnie myśli właściwe, pozbawione krytyka, pozbawione strachu. Poczujcie je w sobie od stóp, aż po czubek głowy. Wsłuchajcie się w nie i korzystajcie z tego, co mówi do Was Wszechświat. A kto nie lubi biegać – idzie na dłuuuugi spacer! Pamiętajcie, że medytując kontaktujecie się z tym, co jest najważniejsze we Wszechświecie. Nawiązujecie jedno z najcenniejszych, życiowych połączeń… z samym sobą w środku. Tego Wam życzę.

Wprowadźcie powyższe zmiany do swojego życia, niech staną się Waszym rytuałem. Niech wnikną głęboko w wasz czas, niech się ukorzenią w Waszych sercach i korzystajcie z radością z tego, co będą przynosiły do Waszego życia, ze wszystkiego tego, co będą otwierały w pokładach Waszej podświadomości. Żyjcie!

BlogSafi

stone-1056314_1920

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.