Czucie, widzenie, dar intuicji i głębszego zaglądania na drugie dno jest wspaniałą przygodą i odkrywaniem zarówno siebie samej, jak i osób, które przychodzą do mnie, ufają mi i podążają za drogowskazami, które otrzymują. Są jednak pewne niebezpieczeństwa w tej fascynującej wędrówce. Niektóre związane są m.in. z postrzeganiem mnie przez rodzinę, znajomych i najbliższe otoczenie. Ja mam to szczęście, że moi rodzice murem stanęli za mną. Nie negują i pozwalają w pełnej akceptacji (nawet jeśli nie wszystko rozumieją) kontynuować moje wspinanie się na szczyt marzeń. Czy wszyscy jednak są tak tolerancyjni?
Nie… Pojawiają się na mojej drodze również osoby, które niby chcą, niby proszą o radę, horoskop, rozkład tarota czy czary, ale już za chwilę zapominają o co prosili i kompletnie nie korzystają z tego, co otrzymali. Są też tacy, którzy negują, krytykują i uważają wszystko to, co robię za kompletną iluzję i głupotę – tych na szczęście jest już coraz mniej, ponieważ samoistnie odpadają ze ścieżki mojego rozwoju i nie wchodzą na nią ponownie. Pojawiają się też tacy, którzy chętnie korzystają, ale niezbyt chętnie płacą za moją wiedzę i czasami pytają: dlaczego tak dużo?… Takim osobom zapewne wydaje się, że moja wiedza nic nie kosztuje i jest ona naturalnym darem więc jakakolwiek opłata za poradę jest zbędna. Zapominają jednak, że moja wiedza wymaga rozwoju, szkoleń, poświęcenia choćby czasu na spotkanie czy wykonanie horoskopu. Dylematy finansowe mają zapewne nie tylko ” białe czarownice”. Każdy z Was przynajmniej raz w życiu spotkał się z brakiem zapłaty za wykonaną pracę, z negacją ceny, z uciekaniem od uiszczenia należnej Wam opłaty, a jeśli nie…to być może ktoś z Was jest osobą, która uważa, że za pewne „przysługi” czy „usługi” opłata nie jest konieczna. Otóż kochani… dziś krótko o tym, jak to wygląda z punktu widzenia energetycznego.
Branie i dawanie to naturalny przepływ energii, nic i nikt nie powinien go zaburzać. Dając i przyjmując sprawiamy, że energia płynie, faluje, jest w ruchu. Nie umiejąc dawać lub przyjmować (dotyczy to nie tylko spraw finansowych) zamykamy tamę przepływu, cofamy, wstrzymujemy energię, która zmuszona jest szukać innej drogi, innej fali i innego ujścia. Dawanie i branie to naturalna kolej rzeczy, to całość, jedność – czy wyobrażacie sobie np. w miłości tylko brać lub tylko przyjmować, jak długo obie strony będą potrafiły utrzymać się w zdrowej relacji przy jednostronnej wymianie?… Tak samo jest z pieniędzmi.
Coś, co jest pasją może i ma prawo przynosić nam pieniądze.
Kiedy sobie to uświadomimy będzie Nam łatwiej zarówno dawać, jak i przyjmować. Nie pozwólcie się wykorzystywać i proszę, nie wykorzystujcie innych ludzi. Ceńcie swój czas, oraz czas, który ktoś poświęca Wam. Naprawdę lepiej pójść z dziećmi na spacer, poczytać książkę, albo choćby poleżeć i zrelaksować się niż zmarnować czas, na kogoś, kto nie potrafi tego docenić. Energia wymiany bywa przewrotna. Działa czasami na przekór i chodzi mi tu przede wszystkim o brak tej wymiany. Jeśli ktoś otrzyma poradę za darmo to uwierzcie mi… na 99% ją zmarnuje. Nie skorzysta z niej, zaprzepaści szansę, nie dostrzeże w porę możliwości i straci nie tylko Wasz czas, ale również swój. Na ludzką podświadomość działa to tak: jeśli coś jest za darmo to nie jest zbyt poważne, nie jest zbyt cenne i nie warto z tego korzystać. Kierujcie się nie tylko swoim dobrem, ale również dobrem osoby, która do Was trafiła ( bez względu na to czym się zajmujecie ). Bowiem nie bez powodu stanęła na Waszej drodze w tym, a nie w innym czasie. Widocznie na dany moment macie jej coś ważnego do przekazania lub zaoferowania, nie umniejszajcie wartości przekazywanych przez siebie treści. Bądźcie odpowiedzialni. Ja to, co robię traktuję bardzo poważnie i kiedy ktoś siada przy moim stole to poświęcam tej osobie sto procent mojej uwagi, nie umniejszam żadnemu z jej pytań czy dylematów, a co za tym idzie nie umniejszam wartości temu, co przekazuję. Brak zapłaty jest energetycznym umniejszeniem. Spójrzcie na to z tej strony: kiedy np. ktoś prosi Was o pomoc w załatwieniu sprawy wymagającej od Was wiedzy, znajomości języka bądź skomplikowanych procedur to dlaczego ma nie zapłacić za Waszą wiedzę, czasami zdobywaną w trudzie, latami?… Ceńcie siebie i nie chodzi mi tutaj o wywyższanie się, czy cenę, na którą nikogo nie będzie stać ( chociaż jeden z moich nauczycieli powiedział kiedyś na warsztacie: Skoro Jesteś dobry w tym co robisz to ceń się, a trafi do Ciebie ktoś, kogo będzie na Ciebie stać ). Mam na myśli energetyczny przepływ, który Wam pozwoli mieć satysfakcję z wykonanej pracy, a w osobie, która płaci nie spowoduje braku oraz energetycznego poczucia tego, że Was wykorzystała. Moja rada: z góry ustalajcie cenę usługi.
Zależności tworzą kolejne zależności
W moim przypadku dochodzi jeszcze jeden aspekt, a mianowicie „dług karmiczny”, który powstaje pomiędzy „tarocistką” a jej klientem, kiedy nie zostanie dokonana wymiana. Wszystko to, o czym napisałam powyżej przepracowałam na własnej skórze i ja już wiem, że w przestrzeni wolnej od długów łatwiej się realizować i osiągać kolejne wyżyny rozwoju, ponieważ energia którą inwestuję w siebie oraz w doskonalenie swoich umiejętności jest pozytywna, a jej wibracja wysoka. Nie mam ochoty ciągnąć za sobą „cudzych spraw” tylko dlatego, że mam dar, rozwijam go i trafia do mnie ktoś, kto chce sobie tylko „coś” sprawdzić… Powstająca pomiędzy ludźmi linia energetyczna ma zapisany unikalny i jedyny w swoim rodzaju kod. Im więcej jest wokół nas nici obciążających, tym trudniej jest się z nich uwolnić. Zależności tworzą kolejne zależności. Nie twórzcie więc sobie dodatkowo „złej karmy”. Zapewne w wielu z Was pojawia się pytanie ” A co z osobami, które znamy? Z przyjaciółmi, z rodziną?” Tutaj decyzję powinniście podjąć sami w zgodzie z wewnętrznym JA, zachowując przepływ. Możecie zaproponować inny rodzaj zapłaty, przysługę w zamian za Waszą pracę, może ktoś mógłby upiec dla Was ciasto, albo zaprosić Was na kolację czy choćby na kawę. Myślę, że możliwości jest bardzo wiele, ja np. bardzo bliskim mi osobom daję rabat, ale są to naprawdę indywidualne ustalenia i powinny być one dostosowane do osób, które zawierają pomiędzy sobą jakąkolwiek umowę. Pozostawcie więc sobie wolność wyboru w tej kwestii, ale błagam nie róbcie niczego za darmo… tylko dlatego, że ktoś siedział z Wami w szkolnej ławce.
Być może dla wielu z Was to, co napisałam powyżej brzmi egoistycznie, ale uwierzcie mi całym sercem jestem oddana temu co robię. Całą energię poświęcam w pomoc osobie, która do mnie trafia. To moja służba, to moja pasja, to moja praca… a poza pracą i pasją mam swoje życie, rodzinę i własne sprawy, które w zupełności mi wystarczą. Dlatego namawiam Was: ceńcie osoby, do których chodzicie po poradę, ceńcie osoby, które otwierają swoje serca pełne ogromnej wiedzy. Nie twórzcie niepotrzebnych blokad energetycznych w żadną ze stron. Nauczcie się dawać i brać – to bardzo cenne doświadczanie samego siebie.
Wymiana energii musi być, tylko od Was zależy czy będą to pieniądze czy też usługa za usługę. Ważne jest to, aby obie strony czuły się usatysfakcjonowane i spełnione. Wtedy naturalny, pozytywny przepływ wysokich wibracji sprawi, że wszystko poukłada się właściwie i popłynie dalej na spokojnej fali życia.
Test: Joanna Fydrych BlogSafi