Wielu ludzi, których spotykam na mojej drodze boi się tego, co niewyjaśnione, co nierozpoznane, co jest ułożone w szkatułce z napisem “magiczne”. Traktują to odrobinę tak, jak puszkę Pandory… jakby dotknięcie tego tematu siebie i życia miało wywołać lawinę niekontrolowanych zdarzeń. Zapewne wywoła, ale tylko po to by poprowadzić ścieżką ku poznaniu siebie samego, ku odkryciu nowej jakości w życiu, ku wartościom i priorytetom zgodnym z pragnieniami Duszy.
Często pytacie mnie: skąd ty to wiesz, jak to działa?! A ja uśmiecham się wtedy… nie wiem skąd wiem, nie wiem jak to działa, ale DZIAŁA i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze! Magia potrafi przyspieszyć to, co jest nam przeznaczone i ja po prostu z tego korzystam.
Osób, które wciąż nie są gotowe na zmiany. Osób, które chciałyby by wszystko wydarzyło się samo, poza nimi. Osób, które nie lubią swojego życia, ale nie robią nic by to życie odmienić. Osób zagubionych pomiędzy tym co słuszne, a tym co potrzebne jako doświadczenie, ale bardzo egoistyczne. Osób stojących przed wielkimi i trudnymi wyborami. Nikomu nie naprawię życia, ale odkrywam przed nimi to, co w danym momencie jest istotne. Czasami podczas sesji uda się nam zajrzeć głębiej, ale bywa też i tak, że dotknięcie powierzchownej warstwy wywołuje silny bunt, który nie pozwala nam ruszyć dalej, dopóki skorupa nie pęknie… Chciałabym pomóc Wam wszystkim. Chciałabym pokazać Wam, że życie jest naprawdę piękne, kolorowe i bogate. Chciałabym byście wszyscy kochali i byli kochani tak, jak na to zasługujecie. Moim marzeniem jest by świat wypełnił się ludźmi, którzy podążają za pragnieniami własnej duszy, którzy realizują wielki plan z jakim przyszli na świat. Chciałabym mijać na ulicy uśmiechnięte twarze i wyprostowane sylwetki emanujące radością. Nie zrobię jednak niczego za Was. Żadna magia nie poda Wam na tacy tego, na co sami nie jesteście gotowi. Każdy ma swoją drogę do przebycia. Każdy ma na nogach swoje własne buty i sami decydujecie, w którą stronę iść. Doświadczenie buduje Was od wewnątrz, uczy, prowadzi i wskazuje najlepsze dla Was kierunki. Mogę być drogowskazem, ale sami potrzebujecie przekroczyć granice, przejść przez mosty rozwieszone nad przepaściami zbudowanymi przez ego, przeskoczyć głębokie wąwozy własnych lęków. Nikt nie zrobi tego za Was.
Pragniecie pieniędzy, ale nie potraficie cieszyć się z tych, które macie.
Pragniecie być kochani, ale nie potraficie kochać siebie.
Pragniecie bogactwa, ale nie dostrzegacie niczego poza tym, co posiadają inni.
Pragniecie szczęścia, ale nie próbujecie zadbać sami o siebie.
Pragniecie spokoju, ale wszystko robicie biegnąc.
Nie tędy droga kochani. Zatrzymajcie się. Rozejrzyjcie dookoła siebie. Dostrzeżcie drobiazgi. Nauczcie się doceniać. Nauczcie się dziękować. Nauczcie się uśmiechać do własnego odbicia w lustrze. Zajrzyjcie tam, gdzie do tej pory baliście się zajrzeć. Mogę Wam w tym pomoc, ale nie oczekujcie, że jednym spotkaniem odmienię Wasze życie na lepsze, że zrobię wszystko za Was. Ja nie jestem odpowiedzialna za Wasze szczęście. Z wielką przyjemnością pokażę Wam kierunek. Z wielką radością dam Wam w dłonie narzędzia, ale resztę będziecie musieli zrobić sami. Samoświadomość wymaga pracy, kontroli własnych myśli, działań, opanowania i wielkiej pokory do życia. Samoświadomość jednak jest kluczem do wielkich możliwości. A magia… magia roślin, świec, kryształów, Archaniołów, żywiołów, zwierząt czy Księżyca jest jednym z tych narzędzi, które mogą pomóc Wam utrzymać się we właściwym pociągu życia, tym który zawiezie Was najkrótszą drogą do celu, ze wszystkimi niezbędnymi do wzrostu stacjami po drodze. Magia wspomaga, ale nie rozwiązuje supłów, które sami zawiązaliście. Magia wspiera i chroni, ale nie będzie pomocna dla tych, którzy rozkazują i żądają. Magia otworzy przed Wami drzwi, ale przejść musicie przez nie sami.
Świat jest wypełniony po brzegi wszelkim bogactwem, wystarczy poprosić, wystarczy sięgnąć, wystarczy docenić i podziękować, a otrzymacie więcej niż moglibyście sobie wymarzyć. Tak naprawdę nie ma ograniczeń i wszyscy dla świata zasługujecie na dobrostan, wszyscy jesteście równi… Ograniczenia budujecie sami. One istnieją jedynie w Waszych zlęknionych umysłach. To wy zatrzaskujecie drzwi, które się przed Wami otwierają. Robicie to ze strachu, z braku wiary, z braku odwagi, z braku gotowości, albo ze zwykłej ludzkiej głupoty, którą ja wolę nazywać brakiem samoświadomości.
W przyszłym miesiącu wiosennie rozszerzę temat magii i podam Wam kilka wskazówek, jak w prosty sposób wykorzystać ją do odkrycia siebie samego, do ochrony i pomocy w drobnych, codziennych sprawach. Zapraszam.
Text Joanna Fydrych Blog Safi