Często kobietom po porodzie wydaje się, że sam fakt wydania na świat dziecka wystarczy, że ciało wróci do stanu sprzed ciąży, że wystarczy tylko, albo „aż” urodzić i już po wszystkim.
Tymczasem waga nie wraca do stanu sprzed ciąży, plecy nadal bolą, czujemy się zmęczone i apatyczne – chociaż to malutkie nasze szczęście dodaje nam dużo endorfin i pozytywnych uczuć, to wciąż brak energii do pełnego życia. Jeszcze to poczucie winy, że starszemu dziecku poświęcamy za mało energii i uwagi. Macie tak? Bo ja miałam;)
Czy zatem jest jakiś sposób żeby wzrósł nam poziom akceptacji własnej osoby i żeby chciało nam się chcieć?
Okazuje się że jest. Racjonalne żywienie i aktywność fizyczna jest sposobem na przetrwanie tych początkowych zawirowań. Racjonalne żywienie oznacza po prostu jedzenie lekkich i łatwostrawnych posiłków, ale regularnie. Tylko wówczas unikniemy podjadania niezdrowych przekąsek i jedzenia w biegu – sprawdziłam na sobie i działa.
Kolejna sprawa to aktywność fizyczna – czy nie macie tak, że siedzenie przed telewizorem czy komputerem sprawia że czujecie się zmęczone, znużone i bez energii? Wtedy wpadacie na genialny plan – zacznę ćwiczyć z TV pomiędzy karmieniami, na dywanie w pokoju. Plan genialny w swej prostocie, ale… akurat między karmieniami wypada kolejny posiłek i jak tu ćwiczyć z pełnym żołądkiem? Więc odkładacie go na potem, albo podejmujecie wyzwanie, włączacie trening w Internecie i lecicie. Pot leje się z czoła, dywan okazuje się mało wygodny, łokcie bolą i plecy też, zadyszka na całego – podejmujesz decyzję – to nie dla mnie i przestajesz ćwiczyć, ale żal pozostał bo przecież kilogramy same się nie zrzucą, a sprawność nie wróci magicznie, więc co robisz? Bierzesz batonik i siadasz do Internetu…
Moje drogie, jak wiele z Was podejmowało taką walkę i nie dało rady? Wprawdzie różnorodność wśród trenerek ćwiczących w Internecie jest coraz większa, ale bez podstawowej wiedzy i umiejętności w zakresie ćwiczeń fizycznych będzie Wam trudno wykonywać te treningi. Dlaczego? Bo chociaż trenerzy starają się, w jak najprostszy sposób tłumaczyć jak wykonywać ćwiczenia to nie mają już możliwości korygowania ćwiczącego. Często są one wykonywane w sposób niewłaściwy co może powodować dodatkowe dolegliwości bólowe lub tez nie przynosić oczekiwanych rezultatów.
Dlatego ja mówię, ćwiczcie w domu z wirtualnymi trenerami, ale uczestnictwo w zajęciach w realu jest obowiązkowe, żeby nauczyć się prawidłowej postawy, żeby Wasz trening był dobry jakościowo i odpowiedni do Waszych potrzeb i oczekiwań. Co najważniejsze, grupa dodaje motywacji i wsparcia dlatego nie unikajcie ludzi, poszukajcie zajęć odpowiednich dla Was, zwerbujcie koleżanki i zaczynamy.
Jak i kiedy zacząć ćwiczyć po porodzie?
To najczęstsze pytanie jakie słyszę od moich klientek. To sprawa bardzo indywidualna i zależy przede wszystkim od Waszej kondycji, tego czy przed ciążą i w jej trakcie byłyście osobami aktywnymi, od rodzaju przebytego porodu i ogólnego samopoczucia. Okres 6 tygodniowego połogu jest potrzebny organizmowi do regeneracji i wówczas nie należy dodawać mu dodatkowych wyzwań, ale jeśli przez całą ciążę i przed nią byłyście bardzo aktywne to nic nie stoi na przeszkodzie żebyście wybierały się na spacery, szybkie marsze zamiast siedzieć w domu.
Każda z kobiet niezależnie od swojej wydolności może podczas przygotowania posiłków wspinać się na palce i przy tym spinać pośladki, można wykonywać wymachy ramion czy przysiady, skłony czy wykroki, ważne są tez ćwiczenia oddechowe, które zaktywizują nasze mięśnie brzucha – to one przez ostatnie 9 miesięcy nie były w ogóle ćwiczone. Wszystko we własnym tempie i na miarę swoich możliwości.
Równie ważne jest ćwiczenie osławionych mięśni Kegla czyli mięśni dna miednicy – Już kilka godzin po porodzie, o ile ból krocza na to pozwala możesz rozpocząć ćwiczenia dna miednicy. Polegają one na zaciskaniu mięśni okolic krocza na kilka sekund i naprzemiennym ich rozluźnianiu. Na początku wystarczy 5 – 8 powtórzeń dwa lub trzy razy dziennie, z każdym kolejnym dniem możesz zwiększać ilość powtórzeń. W fazie początkowej możesz odczuwać przy pierwszych powtórzeniach lekki ból, który minie po kilku chwilach.
A po 6 tygodniach i pozwoleniu od swojego lekarza – otwiera się już bogaty wachlarz możliwości: ćwiczeń w grupie na salach i w parkach, wybór zależy od Was i pamiętajcie że – ruch jest stymulatorem dobrego samopoczucia, wydzielające się podczas ćwiczeń hormony nie tylko podnoszą sprawność organizmu, ale też wpływają pozytywnie na nasz nastrój i przygotowują do podejmowania trudnych działań. Dlaczego więc nie miałaby z jego dobroczynnego działania skorzystać młoda mama? Jej organizm po trudach ciąży i porodu wręcz potrzebuje unormowania, dodania sił i podniesienia nastroju.
A ćwiczenia w grupie innych mam ma dodatkową wartość – te same radości i smutki, zrozumienie, akceptacja i wsparcie innych kobiet w podobnej sytuacji; to także kompendium wiedzy o tym co, gdzie, jak i dokąd, w zakresie od lekarzy po sklepy i atrakcje dla dzieci.
Zatem RUSZAMY MAMY – wystarczy tylko wyjść z domu i spróbować, a dalej przewodnikiem po aktywności fizycznej będzie Twój organizm – słuchając go będziesz najlepiej wiedziała jaki rodzaj ćwiczeń i obciążeń jest dla Ciebie dobry i, w jakim tempie najlepiej będziesz wzmacniać swoje zdrowie.