Na pewno kojarzycie głośną akcję marketingową Snicersa, który pokazywał, jak zachowują się ludzie pod wpływem głodu. Generalnie cała akcja była ciekawie przeprowadzona i całkiem zabawna. Tak przynajmniej wydawało mi się do niedawna. Mój punkt widzenia zmienił się w momencie podjęcia trudnej dla mnie decyzji – jeśli chcę szybciej biegać muszę trochę schudnąć (od kilku miesięcy jestem ambitnym biegaczem amatorem). Ograniczając kalorie zauważyłem u siebie roztargnienie, rozdrażnienie i zacząłem badać temat, żeby się z Wami tym podzielić.
To co jemy i kiedy może mocno wpływać na nasze zachowanie
Jeżeli w ciągu dnia zjadamy duże ilości cukrów to nienaturalnie podnosimy sobie poziom glukozy we krwi. Wieczorem zanim położymy się spać jej poziom spada. Jeżeli spadnie zbyt mocno, stajemy się drażliwi. Często nieświadomie nasze samopoczucie odbija się negatywnie na naszych relacjach z najbliższymi, którzy wtedy z nami przebywają. Badacze kilku amerykańskich uniwersytetów postanowili przeprowadzić ciekawy eksperyment, aby potwierdzić to w praktyce. Przebadanych zostało 107 małżeństw oraz… laleczki voodoo, które niestety mocno ucierpiały.
W czasie trwania eksperymentu zarówno paniom jak i panom dwa razy mierzono poziom glukozy we krwi. Wieczorem małżonkowie udawali się do oddzielnych pomieszczeń, w których zostawali sami z laleczka voodoo i 51 szpilkami. Będąc w pokoju wyobrażali sobie, że trzymana w ręce laleczka to ich współmałżonek. Następnie na podstawie tego jak bardzo się na niego zdenerwowali w ciągu dnia, taką liczbę szpilek wbijali w laleczkę. Efekt był dość prosty do przewidzenia – im niższy poziom glukozy tym większa ilość nakłuć. Według naukowców jest to dowód na to, że poziom energii wpływa na to jak silna mamy samokontrole.
No dobrze, laleczki to tylko symbole…
może inaczej zachowamy się w przypadku żywych ludzi? Odpowiedz na to dała druga część eksperymentu przeprowadzona po 3 tygodniach. Małżeństwa posadzono w osobnych pokojach – ich zadaniem było tym razem granie ze sobą w gry komputerowe. Uczestnicy myśleli, że grają przeciwko sobie, ale tak naprawdę grali z komputerem. Celem było jednak nie sama rywalizacja a coś zupełnie innego. Zwycięzca rozgrywki mógł zaaplikować pokonanemu głośny i bardzo nieprzyjemny dźwięk wydobywający się z głośników w jego pokoju. Sam decydował jak długo potrwa ta kara. Podobnie, jak poprzednio, badani, którzy mieli mało cukru we krwi, byli skłonni torturować partnera życiowego dłuższym i głośniejszym hałasem. Zdaniem badaczy wskazuje to, że poziom glukozy może mieć związek z agresją domową i przemocą w rodzinie.
Nasz organizm potrafi torpedować ambitne cele, które sobie wyznaczamy oraz wpływać na jakość naszego życia. Wynika to przede wszystkim z pierwotnych mechanizmach oraz nawykach. Ludzkie ciało jest nastawione na gromadzenie energii – czyli tkanki tłuszczowej. Jest to takie paliwo bezpieczeństwa na wypadek braku dostępu do żywności. Dlatego jeśli nasz organizm odczuwa głód, chce nas silnymi bodźcami pobudzić do zdobycia pożywienia. Jednym z takich bodźców jest właśnie rozdrażnienie, apatia, kiepski nastrój – które maja zdaniem mózgu osłabić nasza silna wolne i wtedy łatwiej ulegamy pokusie.
Co nam daje ta wiedza? Jeśli zauważyłaś u siebie wieczorne rozdrażnienie, a może inni domownicy zwrócili na to uwagę… może pora zajrzeć do talerza? Odpowiednia dieta pomoże uregulować poziom glukozy we krwi, a Ty zapanujesz nad swoim nastrojem. Może stare przysłowie „Przez żołądek do serca” ma też drugie dno? 😊
Text Mateusz Zubin