media-998990_1920

Porozmawiajmy inaczej- część XIII

„Biznesowy bon ton, czyli szumy na linii” to seria felietonów, które publikować będziemy w każdy trzeci piątek miesiąca. Autorką jest Nina Kaczmarek – od zawsze „wolny strzelec” i aktywna kobieta. Praca na etat nigdy nie była jej po drodze. Własne działania, współpraca z innymi, realizowanie wizji, które uprzednio wymyśla są tym, w czym czuje się najlepiej. Swoje doświadczenia biznesowe i pracę z ludźmi obserwuje czujnym okiem i wyciąga wnioski ucząc się, jakich postaw unikać, a jakie są wskazane. Nie będą to żmudne dywagacje o ilości dziurek na sznurówki w butach eleganckiego mężczyzny, ani spory o głębokości dekoltu pani bizneswoman. To będzie wiedza praktyczna, z postaw, zachowań, komunikacji i relacji z drugim człowiekiem na scenie biznesowej, opisana w przystępny dla oka sposób.

Porozmawiajmy inaczej- część XIII

Nina Kaczmarek

Żyjemy w dobie wszechobecnego Internetu, ciągle jesteśmy poddawani próbie wyłuskiwania ważnych informacji. Bywa to trudne, bo dziś w XXI wieku przeciętny człowiek w ciągu jednej doby dostaje taką ilość informacji, którą w epoce średniowiecza przez całe swoje życie otrzymywał 30 latek.

Lawinowy wzrost liczby informacji, zwiększenie dostępu, łatwość magazynowania, szybkość transmisji, stwarza jednak liczne problemy* Możemy do nich zaliczyć narastający problem komunikacji, który wpływa bezpośrednio na relacje, także biznesowe.

Często  ludzie ulegają presji, że muszą wiedzieć. Odczuwają lęk przed tym, ze coś ich ominie, że bez ich wiedzy dzieją się ważne dla świata rzeczy. Śledzą wszelkie wydarzenia, często takie które nie koniecznie związane są z ich zainteresowaniami, czy potrzebami. Dzieje się to w poczuciu, że coś ich może ominąć.

Jak to się objawia? Sądzę, że każdy dostrzega w swoim otoczeniu, bądź też nawet u siebie, zachowania powodowane przymusem ciągłego zerkania w ekran smartfona,  sprawdzania powiadomień, scrollowania tablic na mediach społecznościowych, czy sprawdzania skrzynki e-mail.

Ten rodzaj zachowania doczekał się swojej diagnozy i został nazwany FOMO [fear of missing out] Jak podaje Maria Ledzińska: „Nie możemy funkcjonować bez aktualnych informacji. Jednocześnie nadmiar danych sprawia trudności z przekształcaniem ich w wiedzę. Do tej istotnej transformacji potrzebny jest bowiem czas, osobisty wysiłek i wiele umiejętności poznawczych.*”

„Procesy poznawcze służą do tworzenia i modyfikowania wiedzy o otoczeniu, kształtującej zachowanie (służą poznawaniu otoczenia). Można również stwierdzić, że są to procesy przetwarzania informacji, jakie zachodzą w układzie nerwowym i polegają na odbieraniu informacji z otoczenia, ich przechowywaniu i przekształcaniu, oraz wyprowadzaniu ich ponownie do otoczenia w postaci reakcji – zachowania**”

Tutaj właśnie zaczyna się właściwy wywód tego felietonu

Drogi Czytelniku, ile razy zdarzyło się Tobie zbyt mocno zareagować na informacje umieszczone u Twojego znajomego, mając do dyspozycji zaledwie komputer i swoją interpretację? Ile razy zdarzyło się Tobie w rozmowie na komunikatorze dojść do tzw. ściany i dać się ponieść emocjom, które powodowały podniesione ciśnienie, niejednokrotnie prowadzące do złości na rozmówcę. Czy zastanowiłeś się dlaczego?

Odpowiedź  jest bardzo prosta:

Ilość napływających wciąż informacji może powodować Twoją płytszą analizę bez uwzględniania prawdziwej intencji nadawcy. Czytelniej?

Ty -> wybiórcza  informacja -> brak cierpliwości/ czasu -> Twoja reakcja

Czego zabrakło? Pełnej treści płynącej z dialogu z drugim człowiekiem. Głosu, mimiki, okoliczności. Jednym słowem empatii***.

Profesor Patricia Greenfield przeprowadziła badanie, w którym dowiodła, że społeczeństwo wychowujące się na komunikatorach ma problem z odczytywaniem emocji, ponieważ ekran urządzenia zwyczajnie nie jest w stanie ich przenieść.

Jaka zatem rada?

By i w życiu i w biznesie nie dać się ponieść emocjom wynikającym z własnej, często błędnej interpretacji, która chętnie wkrada się w rozmowach na komunikatorach.

Zawsze najbardziej wartościowym sposobem na tworzenie, biznesu, czy w sprawach życiowych jest spotkać się przy kawie i porozmawiać. Jeśli jednak nie ma takiej możliwości najłatwiejszy sposób to, zadzwonić. Można wtedy szybko reagować, usłyszeć  też reakcję rozmówcy i w razie potrzeby szybko się do niej odnieść. W rozmowie choćby telefonicznej łatwiej o porozumienie i określenie wspólnych celów lub priorytetów.

A, że później warto to streścić i podsumować w najważniejszych punktach w e-mail, to pisałam już w osobnym artykule.

*Maria Ledzińska „Stres informacyjny, jako zagrożenie dla rozwoju”
** https://pl.wikipedia.org/wiki/Procesy_poznawcze
*** Pod względem fizjologicznym kontakt z inną osobą wywołuje wzrost ciśnienia krwi, pocenie się, bladość czy zaczerwienie twarzy. Z psychologicznego punktu widzenia przebywanie z inną osobą wywołuje u człowieka stany emocjonalne, np. radość, smutek, gniew, złość, podniecenie, zadowolenie. (…) Rozwój techniki pozwolił na porozumiewanie się ludzi za pomocą urządzeń technicznych, takich jak radio, telewizja, komputer i telefon. Nowe narzędzia do przekazania informacji mają tą właściwość, że nie ma bezpośredniego kontaktu między nadawcą a odbiorcą …

Z biznesowym pozdrowieniem Nina Kaczmarek

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.