Można się pokusić o stwierdzenie, że pies i dziecko to jedne z najlepszych relacji na jakie może liczyć rodzic. Dziecko przy zwierzęciu uczy się odpowiedzialności, empatii, dbania o kogoś słabszego.
Nie od dziś wiadomo, że dogo i felinoterapia czynią cuda. W zasadzie myślę, że każdy rodzic choć raz usłyszał, że jego dziecko chce zwierzaka. Psa, kota, chomika. Przy spełnianiu życzenia dziecka nie możemy zapomnieć o tym, że nasze dziecko nie będzie spełniać wszystkich obowiązków z nim związanych. Bierzemy psa z założeniem, że to jest nasz obowiązek a dziecko będzie się uczyć od nas jak prawidłowo o zwierzę dbać. Bardzo często słyszę rodziców, którzy straszą swoje dziecko oddaniem zwierzęcia jeśli nie będzie o nie dbało. Jest to błąd, który daje wręcz odwrotny skutek.
Jeśli jednak nie zdecydowaliśmy się na psa w domu
Zapewne nasze dziecko będzie ciągnęło do wszystkich spotkanych na ulicy. Już takiego małego człowieka, który dopiero co zaczął chodzić możemy uczyć jak prawidłowo zachować się przy zwierzętach. Nauczmy je prawidłowego kontaktu:
- Nie używajmy sformułowań „nie podchodź, bo cię ugryzie” – to tworzy barierę, uczy strachu przed psem. Z czasem dziecko będzie reagować paniką i strachem niezależnie od tego co się dzieje. Psy reagują na strach w rozmaity sposób, zwracają uwagę co powoduje napiętą atmosferę.
- Nie przelewajmy na dziecko swoich lęków. Jeżeli boimy się psów lepiej spokojnie przejść na drugą stronę i w ciekawy dla dziecka sposób odwrócić uwagę, również swoją. Nie wdawajmy się w dyskusje z bogu ducha winnym właścicielem psa gdzie ma kaganiec. To uczy dzieci nienawiści zarówno do psów, jak i ludzi.
- Nie generalizujmy. Duży czy groźnie wyglądający dla nas pies nie musi być niebezpieczny i nie każdy mały, puszysty będzie pociesznym pieskiem do miziania.
- Uczmy dzieci by jednak nie zaczepiały obcych psów. Psu do niczego nie jest to potrzebne a rodzi pewne ryzyko. Dzieci to natomiast uczy szacunku do zwierząt, że nie są maskotkami do głaskania.
- Jeśli już musimy koniecznie zaczepić obcego psa zacznijmy od zapytania właściciela czy wyraża zgodę. Wdajmy się w chwilową rozmowę, dajmy się psu obwąchać. Poznajmy jego emocje i czy ma ochotę na kontakt. Nie zmuszajmy go do kontaktu jeśli nie ma na to ochoty (unika nas, wycofuje się):
– dajmy się powąchać,
– unikajmy głaskania po głowie,
– uczmy dziecko żeby się nie nachylało od frontu nad psem – zmniejszy to ryzyko ewentualnego zderzenia się głowami, gdyby pies podskoczył,
– jeśli właściciel psa ma smakołyk i pozwala karmić możemy go podać psu.
Unikajmy zaczepiania i dotykania psów pod nieobecność właściciela
Nie zaczepiajmy psów biegających luzem. Uczmy dzieci by przy zwierzęciu zachowywały się spokojnie – nie biegały, nie krzyczały, nie rzucały patykami. Nie naciskajmy jeśli pies wycofuje się z kontaktu z nami. Nie zmuszamy psa do głaskania.
Ja zawsze jednak doradzam, aby docelowo nie uczyć dzieci zaczepiania obcych psów:
– często właściciela sami są zaskoczeni reakcją własnego psa,
– często pies jest w trakcie nauki, szkolenia, rekonwalescencji lub po prostu nie przepada za dziećmi. Zaczepki nie pomagają
– niektóre psy miło wyglądające w naszym odczuciu mogą po prostu nie przepadać za dziećmi. Mogą się ich bać lub mieć związane z nimi złe przeżycia. Uszanujmy to.
Uczmy dzieci szacunku do zwierząt,
bo kiedyś jak będą dorosłe ten sam szacunek okażą nam.
Na koniec chciałabym zaapelować. Jeśli zobaczycie psa z przypiętą żółtą wstążką nie podchodźmy. Oznacza to, że pies nie powinien mieć kontaktu z obcymi.