24 lutego 2022 to data, którą zapamięta świat. To data, którą wpiszemy w podręczniki od historii. Data agresji Rosji na Ukrainę. Jesteśmy świadkami sytuacji bezprecedensowej, gdy obywatele zaprzyjaźnionego z Polską kraju uciekają przed wojną, przed agresją, przed śmiercią. Zryw solidarności Polaków jest piękny i pokazuje, że mamy wielkie serca.
Jako eksperci rynku pracy jesteśmy pytani – czy wszystkie osoby, które przyjadą do Polski znajdą pracę? Kto najszybciej? Czy Polacy powinni czuć się zagrożeni? Czy mamy do czynienia z zamianą – mężczyźni na wojnę, a kobiety do Polski? Dużo tych pytań i nie na wszystkie da się od razu odpowiedzieć. Jedno jest pewne – rynek pracy w Polsce jest bardzo pojemny i jest wiele branż gotowych do zatrudniania kobiet z Ukrainy. Musimy być jednak świadomi, że jest różnica między pół miliona, a milionem oraz miedzy milionem i dwoma milionami. Żaden rynek pracy w Europie nie jest w stanie w miesiąc zaagregować tak wielkiego napływu potencjalnych pracowników. Przed nami więc dużo rozważań, jak nową rzeczywistość społeczną i gospodarczą sobie poukładać. Jedno jest pewne – musimy być solidarni, musimy pomagać i nie możemy dać się skłócić.
Okoliczności mamy dramatyczne i mówiąc wprost trudno jest mówić, że jakikolwiek sektor gospodarki cieszy się ze zmian na rynku pracy, które zaszły.
Wojna na Ukrainie to wielkie zło i wielka tragedia, ale musimy jakoś na bieżąco reagować na to, co się dzieje i odpowiadać na społeczne potrzeby wynikające z ostatnich zdarzeń. Rynek pracy jest gotowy na to, by podjąć wyzwanie agregacji pracowników, głównie kobiet, które wyrażą chęć pracy. Praca to normalność, to socjalizacja, to szansa na zapomnienie o tragediach i traumach, które dostarcza nam wojna. Dostajemy mnóstwo sygnałów od pracodawców, którzy chcą zatrudniać osoby z Ukrainy, ale i od samych osób, które dotarły do Polski. Zgłaszają się do nas już od pierwszych dni marca mówiąc, że bardzo proszą o pracę, bo chcą być niezależni.
Jakie branże są gotowe przyjąć największą ilość pracowników z Ukrainy?
Ostatnie wakacje były koszmarem dla branży turystycznej, która nie mogła niemal do końca wakacji skompletować odpowiedniej liczy pracowników, by mieć kompletny zespół. Dzisiaj jest szansa, że zarówno hotele jak i gastronomia będą mogły zatrudnić osoby z Ukrainy chętne do pracy. Myślę, że rekrutacje i oferty pojawią się już niebawem. Podobnie będzie w handlu, ale i w takich gałęziach gospodarki jak szwalnie czy firmy produkcyjne, gdzie zatrudnienie mogą znaleźć kobiety. Takich propozycji wbrew pozorom jest bardzo dużo, mowa np. o firmach, gdzie niezbędne jest precyzyjna praca manualna.
Kobiety z Ukrainy to bohaterki, które chwyciły pod rękę swoje dzieci, zabrały, co najważniejsze i ruszyły do Polski, by przetrwać wojnę. Należy im się od nas wsparcie, pomoc i możliwość realizowania się zawodowego jeżeli będą czuły taką potrzebę. Pamiętajmy, że praca daje godność i niezależność.
tekst: Anna Sudolska, członek zarządu Idea HR Group