Streszczać jej nie zamierzam, wielu to już zrobiło. Ode mnie kilka uwag, które być może skłonią Cię do przeczytania.
Książka z lekkim dąsem i przekąsem o „korpożyciu”, romansach, zależnościach i obojętnościach ludzkich. Inna, niż inne bo mimo, …że dla kobiet (choć nie tylko) to bez lukru i idealnie wyreżyserowanych bohaterów.
Eulalia jest bohaterką, która jak każda kobieta z krwi i kości miewa słabsze momenty, choć nie lubi się do nich przyznawać. Szuka swojej drugiej połowy, nie tylko w postaci partnera, ale połowy która zdefiniuje ją samą. Ma swoje pasje i pracę, ale pogodzenie ich, jak u każdego śmiertelnika wcale nie jest takie łatwe, jak to się głosi na co dzień.
Akcja w większości dzieje się w moim mieście- Szczecinie, widzę tutaj dużo znanych mi miejsc, ale poznaję też nowe lub planuję je poznać dzięki lekturze.
Ciekawie jest czytać historię i dokładnie widzieć wnętrza, często też ludzi w nich przebywających. Pozwala to na zatracenie się i zatarcie granicy między literacką fikcją, a rzeczywistością znaną z dnia codziennego.
Z pełną premedytacją polecam powieść osobom, które szukają niebanalnej rozrywki i prawdziwych bohaterów, z którymi czytelnik się utożsamia i często znajduje nowe punkty widzenia swojego prywatnego życia i swoich problemów i radości.
Jeszcze w listopadzie wywiad z autorką książki Martą Wiktorią Kaszubowską, do której mam setki pytań w sprawie powieści. Mam ogromne szczęście, mieć szansę zaspokoić swoją ciekawość.
A jeśli czujesz zniecierpliwienie lub chcesz mieć swój własny egzemplarz książki z autografem autorki, to zapraszamy na Spotkanie z Martą Wiktorią Kaszubowską, autorką powieści Brakujące ogniwo już 10.11.2016 w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie.
Pozdrawiam Nina Kaczmarek