Mieszkanki Podlasia zaczęły otrzymywać informacje od zagranicznych żołnierzy stacjonujących w polskim kontyngencie na granicy z Białorusią. Mieszkanki Trójmiasta otrzymywały informacje od marynarzy z całego świata, którzy przez pandemię utknęli w Polsce i zostaną tu na dłużej.
Zarówno Panowie marynarze jak i żołnierze mają dość lakoniczne konta w mediach społecznościowych, piszą łamanym językiem, ale bardzo adorują, piszą pozytywne rzeczy i są bardzo samotni w obecnym kraju, w którym muszą zostać dłużej nie ze swojej winy. Budują zaufanie, starają się mocno uwiarygodnić swoją historię. Jak to się kończy?
Wiem, wiem. Mogłoby się wydawać, że temat oszukanych kobiet metodą „na marynarza” czy „na żołnierza” już nie ma.
Mówimy, ostrzegamy, a poza tym, kto jest tak naiwny żeby dać się na to nabrać? Otóż niestety… Oszukanych jest wciąż całe mnóstwo. Jako detektyw przynajmniej raz w miesiącu rozmawiam z kobietą, której zawalił się świat, bo została oszukana. Część inwestuje uczucia (i niestety pieniądze) w zupełnie wirtualne uczucia zbudowane na portalach społecznościowych. Inne kobiety dają się uwieść prawdziwym mężczyznom, takim z którymi się randkuje, a których cel okazuje się jasny dopiero, gdy wyłudzą od swoich ukochanych pieniądze. Niestety żyjemy w bardzo trudnych czasach, które bardzo mocno obijają osoby o wrażliwych sercach i wielkiej potrzebie bliskości z innym człowiekiem. To właśnie takie Panie brane są na cel i niestety bardzo często – mimo wątpliwości – ulegają oszustwom.
A może one wiedzą, że coś jest nie tak, a jednak nadal chcą wierzyć, że ktoś kto się pojawił ma dobre intencje?
Ostatnio na łopatki rozłożyły mnie historie o żołnierzach z zagranicy, którzy strzegą polskich granic i chcą tu zostać na stałe i poznać kobietę życia. W marketingu znane jest powiedzenie „real-time-marketingu”, czyli szybkiej akcji związanej z daną sytuacją lub wydarzeniem. Oszuści działają podobnie. Do uwiarygodnienia swojej historii wykorzystują bardzo często wydarzenia, które dzieją się dookoła nas. Przyznam szczerze, że historia amerykańskiego żołnierza nawiązującego relacje z mieszkankami województw przy granicy z Białorusią ubawiła mnie do łez. W gruncie rzeczy sytuacja nie jest jednak zabawna, bo takich widomości wysłano dziesiątki i pewnie niejedna kobieta rozpoczęła dialog.
Jak rozpoznać, że mamy do czynienia z oszustwem?
To teoretycznie jest widoczne już na pierwszy rzut oka. Niecodziennie przecież zdarza się, że pisze do nas „amerykański żołnierz” zdania w stylu „I feel totally alone in the border. Your photos are amazing, your eyes id beautiful. Can we write sometimes? Can you tell me something about Poland?” albo „I saw your profile in my suggestion and i Wonder. Do you want meet soldier who protect borders in mission? I hope dont bother you”. To tylko kilka przypadków, które nam przesłano.
Oszuści są sprytni. Nie mają żadnej litości, wykorzystują zaufanie samotnych kobiet po to, by wyłudzić od nich pieniądze. Niektórzy mogliby powiedzieć: naiwne, to niech płacą. Tutaj mówimy jednak o głębokich uczuciach miłosnych. Miłość to piękne uczucie, ale nie poddawajmy mu się bez pamięci. Może się okazać, że nasza miłość zniknie z naszymi pieniędzmi. Wtedy będziemy nie tylko samotne, ale i biedne. Oby nie. Oby w 2022 roku spotykały Was same dobre momenty!
tekst Małgorzata Marczulewska – Agencja detektywistyczna www.averto.com.pl