Zawsze wstrząsają nami wiadomości o zaginionych dzieciach czy nastolatkach. Zawsze przechodzą
nas dreszcze, gdy okazuje się, że doszło do porwania lub uprowadzenia lub gdy okazuje się, że
niepełnoletni pada ofiarą morderstwa lub molestowania. Ostatnie tygodnie przyniosły nam kilka
dramatycznych tragedii obok których nikt nie może przejść obojętny. Porwany i uduszony został 11-
letni Sebastian. Chłopczyk został uprowadzony niemal spod domu. Kilka dni później w naszym
województwie zamordowano i zgwałcono 18-letnią Magdę mieszkającą w wiosce nieopodal Kamienia
Pomorskiego. Takie sytuację włączają pewien alarm w głowach rodziców: czy moje dziecko jest
bezpieczne? Czy mogę robić coś więcej, by ochronić je przed złem tego świata? Czy jestem
wystarczająco czujny lub czujna?
Oczywiście wspomniane we wprowadzającym akapicie sytuacje w żaden sposób nie mają nic
wspólnego z zaniedbaniami rodziców – to kwestia nieudolności wymiaru sprawiedliwości i faktu, że
skrzywieni, źli ludzie, którzy stanowią potencjalne zagrożenie dla innych chodzą bez kontroli po
świecie i są tykającą bombą zegarową.
Detektywi mogą być dla rodziców pomocą w wielu sytuacjach. Zauważamy zawsze wzmożoną
liczbę pytań, gdy dochodzi do jakiejś tragicznej sytuacji jak np. porwanie, morderstwo czy ucieczka z
domu. Takich pytań jest także sporo w sezonie letnim, gdy dzieci mają wakacje, wyjeżdżają na
rozmaite obozy albo rodzice zauważają jakieś niepokojące symptomy ich zachowania. Kiedy możemy
pomóc? Kiedy rzeczywiście jest podejrzenie, że dziecko wpadło w złe towarzystwo, nałogi lub gdy
jego sytuacja budzi wątpliwości rodziców, a standardowe metody wychowawcze nie przynoszą
efektów.
Czy „nasyłanie” detektywa na dziecko czy nastolatka to nie jest pomysł kontrowersyjny? To zależy
od sytuacji. Gdy widzimy, że nie jest to nadgorliwość rodziców, a naprawdę poważna sytuacja
życiowa to owszem – detektyw może pomóc rodzicom na zdobycie dowodów, które pomogą im
walczyć o zdrowie, życie i normalne funkcjonowanie dziecka. Zawsze powtarzam: najważniejsza jest
rozmowa i dobre relacje z dzieckiem. Jeżeli jednak widzimy, że dziecko jest w złej formie, gorzej się
uczy, wpada w nałogi, reaguje nerwowo, to być może kilkudniowa obserwacja pozwoli na rozwikłanie
powodów takiej sytuacji. Przyjmujemy takie zlecenia tylko wtedy, gdy możemy naprawdę pomóc.
Odmawiam rodzicom, którzy proszą o to, by sprawdzić dziecku facebooka czy sprawdzić nowego
chłopaka albo dziewczynę czy jego / jej pochodzenie, majątek rodzinny.
Takie jest już życie rodzica. Każdy musi być trochę detektywem.
Małgorzata Marczulewska – Agencja detektywistyczna www.averto.com.pl