Tak, mamy, bo kończy się rok. Tak, mamy, bo przecież grono mam wśród Czytelniczek/Pisarek Kobietowo.pl jest znaczne.
Jest końcówka roku, musimy podsumować to wszystko, co stało się z naszym udziałem w 2017 r. Szczególnie mocno musimy się skupić nad tym, co nam nie wyszło, co nam się nie udało. To, co dobre nie jest warte takiej uwagi.
Podsumujmy.
Jako mama:
- Zbyt mało czasu poświęcałam w minionym roku dziecku
- Niezbyt należycie dbałam o porządek w domu. Bywały momenty, że zakurzone półki wołały o ratunek…
- Mąż nie zawsze miał wyprasowane koszule
- Zdarzało się kupić gotowe jedzenie, bo nie zawsze zdążyłam ugotować pyszny, domowy obiad
- Nie schudłam…wręcz przeciwnie…przytyłam
- Nic nie zrobiłam ze swoim angielskim, a przecież miałam przez rok nadrobić zaległości
- Nie zmieniłam pracy, nadal męczę się w tym miejscu i znowu nie dostałam podwyżki
Znacie to…?
Czy naprawdę warto się tak biczować? Czy koniec roku to idealny moment, by rozliczyć się za wszystkie niepowodzenia minionych miesięcy? Czy rzeczywiście jest tak, że nic dobrego nie zdarzyło się w 2017 roku, na co mogłabyś zwrócić uwagę, by być z tego dumna, a przynajmniej zadowolona?
Jako mamy często zarzucamy sobie (w sumie przez cały rok), że jesteśmy niewystarczająco dobrymi mamami, żonami, pracownicami…pewnie znalazłoby się jeszcze kilka innych funkcji, w których jesteśmy „niewystarczające”.
Zachęcam do zmiany perspektywy:
- Nie muszę podsumowywać, ja chcę podsumować, by spojrzeć na miniony rok z odpowiednim dystansem
- Zbyt mało czasu poświęcałam dziecku..? A jaka jego ilość byłaby dla mnie zadowalająca? A może czasu nie było zbyt wiele, ale za to jego jakoś była bez zarzutu?
- Porządek w domu? Jasne, miło jest wracać do czystego, pachnącego mieszkania. Ale czy to ma stanowić o tym, czy rok był udany, czy nie? Może warto zmienić nawyki domowników i zaangażować wszystkich w utrzymywanie czystości w mieszkaniu?
- Niewyprasowane koszule? Spytaj męża/partnera, w jaki sposób jest w stanie Cię odciążyć? Może nie zawsze musi mieć koszulę do pracy? A może sam będzie w stanie ją wyprasować?
- Gotowe jedzenie? Chyba po to jest, by ratować nas w kryzysowych sytuacjach? Jeśli możemy sobie pomóc, dlaczego nie skorzystać z gotowych obiadów? Zwłaszcza, że jest ogromny wybór zarówno jakościowy, jak i cenowy
- Itd…itp…
Nie bądź wobec siebie tak krytyczna. Zastanów się, czego mogły nauczyć Cię minione niepowodzenia. Są już za Tobą, więc warto spojrzeć z optymizmem w przyszłość. Nie bierz na siebie odpowiedzialności za wszystkich i wszystko. Pomyśl o sobie. Robiąc plany na kolejny rok, zaplanuj coś tylko dla siebie. Zaplanuj to tak, by miało szansę się ziścić…
Może nie warto od razu planować wejścia na Mont Everest? Może czasem wystarczy Bukowiec w Puszczy Bukowej…?
text: Anita Gałek