Statystyki są nieubłagane, w Polsce coraz więcej małżeństw decyduje się na rozwód, a liczba pozwów rozwodowych zdecydowanie wzrasta pod koniec okresu urlopowego. Na tej podstawie można byłoby przyjąć, że wakacje sprzyjają podejmowaniu decyzji o rozwodzie-nic bardziej mylnego.
Decyzja o rozwodzie zapada dużo wcześniej a wspólny urlop, staje się „ostatnią szansą”. Wspólne spędzenie czasu, oderwanie od rutyny i monotonii wydaje się doskonałym sposobem na uratowanie związku. Jeżeli poświęcicie sobie odpowiednio dla was dużo uwagi, szczerze porozmawiacie o swoich uczuciach i obawach, ten plan ma szansę zakończyć się sukcesem. Nie oznacza to jednak, że dalsze wysiłki nie będą potrzebne. Krótka przerwa od codzienności może poprawić relacje, ale nie odbuduje fundamentów związku.
Poważne kryzysy w związku są zazwyczaj zwieńczeniem drobniejszych nieporozumień dotyczących codziennych spraw, stopniowo narastających między partnerami. Problemy i nieporozumienia nie rozwiążą się same, a zasada, że po każdej burzy pojawi się słońce, nie zawsze się sprawdza, bo kiedy „słońce zajdzie” burza powróci ze zdwojoną siłą.
Oznaki, że związek zmierza w złym kierunku
- Każde nieporozumienie prowadzi do kłótni,
- Unikanie rozmów o sytuacjach problemowych lub udawanie, że ich nie ma.
- Kierowanie do partnera kąśliwych uwag.
- Niezauważanie potrzeb partnera.
- Niedotrzymywanie słowa.
- Brak zaufania.
- Przypisywanie partnerowi tylko złych intencji.
- Brak intymności lub podejmowanie zbliżeń małżeńskich, z poczucia obowiązku.
- Poczucie zniecierpliwienia, irytacji, robienie sobie na złość.
Nie każdy kryzys prowadzi do rozstania, kryzys może prowadzić do wzmocnienia relacji, ale tylko wtedy, gdy partnerzy wspólnie chcą uratować związek i są gotowi poświęcić się dla jego dobra.
Bo do tanga trzeba dwojga…
Związek to WY, ty i twój partner, bez partnera nie byłoby związku. To, czego doświadczacie, związane jest z waszą wzajemną relacją, tym co sobie dajecie i co otrzymujecie. Nie można „naprawić” partnera, więc jeśli chcesz, żeby wasz związek wrócił na właściwe tory, zacznij od siebie. Pracuj nad swoim zachowaniem, emocjami i reakcjami a przede wszystkim oczekiwaniami, bo być może wyidealizowany obraz partnera zatarł to, co w nim dostrzegłeś na początku związku. Zmiany zacznij od siebie i dla siebie a efekty przyjdą same. Z pewnością zauważyłeś, że w różnych sytuacjach, podczas konfliktu lub trudnych relacjach z partnerem rozmowy przybierają określony kształt i toczą się powtarzalnym rytmem. Ten rytm powtarza się niezależnie od tematu rozmowy. To, w jaki sposób reagujesz w trakcie rozmowy, jak radzisz sobie z trudnymi emocjami, wyzwala reakcje u twojego partnera, na którą ty znowu reagujesz w określony sposób. Ten negatywny cykl napędza się sam akcja- reakcja- akcja- reakcja. Zrozumienie, jaki wpływ wywieracie na siebie oraz jak wasze zachowania zazębiają się, tworząc cykl, stanowi pierwszy krok na drodze do zmiany. Zaproś partnera do rozmowy, zaproś do przeanalizowania reakcji, przyjrzyjcie się wspólnie schematowi, któremu się poddaliście. Być może będziecie mogli przerwać go i wyplatać się z negatywnych samonapędzających się turbin, dzięki temu, że zdacie sobie z nich sprawę.