Chciałabym zostać dziennikarką w „Dzień dobry TVN”, chciałbym zostać menadżerem w dużym banku, chciałbym być kierowcą, ale nie takim jak w Uberze, tylko międzynarodowym.
Pamiętacie jeszcze swoje zawodowe marzenia, kiedy byliście nastolatkami albo wchodziliście na rynek pracy? Pewnie trochę odbiegały one od miejsca w którym jesteście obecnie i pewne było też tak, że droga do sukcesu okazywała się być wybrukowana sporą ilością wyzwań, problemów i komplikacji, których nikt się nie spodziewał. Dzisiaj chciałabym napisać o tym, że rolą dorosłych – w tym oczywiście ekspertów HR i doradców zawodowych – powinno być uświadamianie młodych ludzi, jak ważne jest konsekwentne dążenie do celu i determinacja w spełnianiu zawodowych marzeń.
Otóż prawda jest taka – nikt nie debiutuje od razu na głównej antenie stacji ogólnopolskiej.
Trzeba często dużo pracować w mediach lokalnych, przygotowywać tematy, które nas nie interesują i ogólnie starać się szkolić swój warsztat od podstaw. Otóż, nie każdy młody makler po studiach zostanie od razu szefem działu – najpierw musi pracować z klientem, zajmować się akwizycją, często wykonywać zadania poniżej swoich kompetencji. Otóż, nie każdy młody kierowca wsiada od razu do największych samochodów i nie zawsze jedzie od razu w trasy międzynarodowe. Musi zrobić mnóstwo kilometrów w miejscach mniej prestiżowych i uczyć się wszystkich zagrożeń jakie mogą go spotkać. Czy to są oczywistości? No pewnie, ale to często ta „droga” jest dla młodych pracowników frustrująca. Bo są gotowi na sukces, łakną tego sukcesu, potrzebują rozwoju i często są gonieni do przodu przez pobudzane przez media oczekiwania finansowe.
Niestety, dla wielu młodych osób debiuty mogą być rozczarowaniem, bo my już wiemy, że nic nie ma od razu, a oni jeszcze nie.
Pracodawcy powinni być więc mądrym suportem – z jednej strony dopingującym młodych ludzi do rozwoju, zdobywania wyższych celów, do rozwoju. Z drugiej jednak muszą wiedzieć, że zbyt szybko
rozbudzone ambicje mogą być zgubne, bo taki młody pracownik będzie mieć gigantyczne oczekiwania finansowe i po prostu bardzo szybko odejdzie z naszej firmy. Tutaj również warto wspomnieć o rodzinach, przyjaciołach czy wszystkich, którzy nas otaczają – to od nas zależy jak będziemy budować swoją drogę rozwoju, a reakcje otoczenia mają wielkie znaczenie w uświadamianiu nas czy jest ona słuszna. Co robimy z docierającymi do nas głosami: „trochę za
mało od siebie dajesz”, „masz zbyt wysokie oczekiwania w stosunku do swoich doświadczeń” albo „to już trzecia prośba o podwyżkę w tym roku, możesz mieć z tym problemy”?
Często te głosy ignorujemy, a po czasie może okazywać się, że było w nich całkiem sporo troski.
Egzaminy maturalne już prawie za nami, za chwilę nabory na studia – za wszystkich młodych ludzi, a potem młodych pracowników trzymam więc kciuki i życzę im wspaniałych rezultatów, które przekują się na możliwość studiowania na wymarzonych kierunkach, a następnie na pracę marzeń. Pamiętajcie – nie wszystko od razu. Po drodze czeka Was wiele wątpliwości i mniej przyjemnych momentów. I bardzo dobrze – prawdopodobnie to one nauczą Was najwięcej.
Anna Sudolska, członek zarządu Idea HR Group