family-law-329569_1920

Pandemia zdrad i pandemia rozwodów

Ostatnio zgłosiła się do mnie klientka, która poprosiła, by detektywi śledzili jej męża. Powód? Zauważyła, że spędza on dziennie trzy-cztery godziny na pisaniu na telefonie. Miał się do niego uśmiechać i zabierać ze sobą nawet do toalety.

Obserwacja potwierdziła przypuszczenia. Mężczyzna miał „na boku” nie jedną, a… dwie przyjaciółki. Jak to możliwe, że kobieta się zorientowała, że coś jest nie tak? Spędzili razem kilka dni na kwarantannie domowej z powodu koronawirusa. Kiedy bliżej zauważyła zachowanie swojego męża zorientowała się, że mąż może być niewierny. Rok 2020 zapamiętamy jako czas koronawirusa i rekordowej ilości zdrad i rozwodów.

Rozwodów w Polsce jest coraz więcej i to fakt, któremu trudno jest zaprzeczyć.

W 2018 roku „nie” powiedziało sobie 63 tysiące osób. Rok później już 65. Pewnie w 2020 mielibyśmy niechlubny rekord, ale przez pandemię sądy działają w tempie spowolnionym i wiele rozstań nie dopełni się przed obliczem temidy. Rozwód wydaje się być decyzją ostateczną, a jednak wielu osobom przychodzi ona dość łatwo. Podobnie jak łatwo przychodzą nam niestety wybryki i sytuacje, które trudno jest wybaczyć. W tym roku do agencji detektywistycznej, którą prowadzę trafiło ponad 30% więcej spraw, gdzie wyraźnie występowało podejrzenie, że małżonek lub małżonka w delikatnej pogardzie mają ślubowanie „miłości, uczciwości i wierności małżeńskiej”. Zdrad jest więcej.

A może jest tyle samo, tyle, że w pandemii widzimy je bardziej?

Jak mąż siedział całe dnie w pracy to trudniej było zweryfikować czy poza pracą nie ma jeszcze jakiegoś obiektu zainteresowania na boku. Kiedy za to ma siedzieć w domu, bo jest pandemia, a i tak znika co moment lub bez przerwy kontaktuje się z kimś przez telefon, to naturalne jest, że w żonie uruchamia się czujność i podejrzenia. Kiedy do akcji wkracza detektyw? Wtedy, kiedy podejrzenia i wątpliwości są na tyle silne, że mąż czy żona, nie są w stanie dać sobie z nimi rady. Nie warto się zadręczać. Wątpliwości należy zweryfikować. Co potem? A tu znam już całe mnóstwo rozwiązań. Od natychmiastowych rozwodów i wielkich rodzinnych wojen bez końca, po porozumienia zakładające przyjazne rozstanie aż po… zgodę i odbudowanie związku, który dzięki zdradzie tylko się wzmocnił. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety, jak to w życiu. Ważne jest żeby decyzje podejmować z zimną głową i po analizie wszystkich ich konsekwencji.

Autorka felietonu: Małgorzata Marczulewska, detektyw, Prezes Zarządu Grupy AVERTO. Założycielka stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.