Nie… Podobno nie ma złej pogody są tylko nieodpowiednio ubrani ludzie. I ja w to wierzę.
Odkąd zostałam mamą, a mam dwie córki w wieku 4 lat i 6 lat, przekonałam się że niemożliwe nie istnieje i tego spojrzenia uczą mnie na co dzień moje córki. Starsza uwielbia spacerować w deszczu i przez swój przezroczysty parasol patrzeć jak spadają krople.
Wrzesień statystycznie w Polsce jest miesiącem deszczowym, czy nam się to podoba czy nie, a jak wiadomo jak w Polsce zaczyna padać to od razu spada temperatura. Można się zżymać i złościć
albo można spojrzeć na to z drugiej strony i ja z moimi córkami zwykle taką drugą stronę staramy się znaleźć. Okazuje się że kalosze, 
kurtki przeciwdeszczowe i parasole nagle stają się towarem pożądanym, a wielkie kałuże na parkingu obok to miejsce do nauki strategii i logiki.
Moje dziewczyny postanowiły zmienić bieg wody, zrobić dopływ do małej kałuży i stworzyć kilka małych zbiorników wokół i wiecie co, z zaciekawieniem obserwowałam jak uczą się współpracy bo nie łatwo jest zmieniać bieg wody oraz logicznego myślenia, które pozwalało im przewidywać co stanie się jak się przesypie trochę kamieni na jedną lub drugą stronę;
I wiecie co jeszcze, po raz pierwszy nie musiałam w ogóle interweniować i korygować zachowań nieprawidłowych, nie było kłótni i nieporozumień, budowanie tam i mostów tak bardzo je pochłonęła i do tego stopnia zaangażowała.
Zatem nie ma co narzekać , trzeba wziąć kalosze i płaszcz przeciwdeszczowy, można też łopatkę i wiadro i wyruszyć na poszukiwania terenu gdzie można zbudować coś z niczego.
Joanna Złotkowska – matka, trenerka fitness, pasjonatka ekologii i miłośniczka zwierząt; Be Fit Mom- Szczecin
