girls-739071_1920

Z rówieśnikami raźniej

Wielu rodziców, a już z pewnością matek, analizuje ilość i jakoś czasu, który poświęca swojemu dziecku. Uwzględniając dzisiejsze czasy, większość z nas czuje niedosyt i wyrzuty sumienia, że jednak praca i obowiązki z nią związane odciągają nas od rodziny. Chcielibyśmy częściej i więcej przebywać ze swoimi dziećmi.

Zatem jak nadarzy się już ten wyczekany czas wspólny (weekend, urlop, itp.) planujemy go  „od A od Z” tylko po to, by nie stracić żadnej wspólnej chwili. Zabieramy dziecko – w zależności o aury- do kina, na spacer, na rower, do babci, do znajomych- po to, by być razem.

Spójrzmy na to z innej strony. Czy zastanawialiście się kiedyś, ile czasu Wasze dziecko spędza w gronie rówieśników? Nie wliczając rzecz jasna czasu spędzanego w szkole. Obawiam się, że bardzo niewiele…

Obecnie wiele dzieci uczęszcza na dodatkowe zajęcia, czy to sportowe, czy językowe. My, rodzice długo pracujemy, więc nasze pociechy często pozostają w szkolnej świetlicy do późnych godzin popołudniowych (jeśli nie mają możliwości samodzielnie wrócić do domu od razu po lekcjach).

Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież w takiej świetlicy, czy na treningu dzieci przebywają w gronie swoich rówieśników. Ale nie o taki czas chodzi… Pisząc ten artykuł miałam na myśli taką dziecięcą (młodzieńczą) beztroskę na podwórku, czy boisku. Takie zwykłe, koleżeńskie spotkania, rozmowy, wspólne przeżywanie dziecięcych emocji. Rozwiązywanie problemów, mówienie o rozterkach, ale nie z dorosłymi, lecz właśnie z rówieśnikami. W pewnym wieku przecież to koledzy i koleżanki są wyrocznią i powiernikami wszelkich tajemnic.

Z pewnością każdy z nas przypomina sobie, jak to będąc nastolatkiem dużą część czasu spędzało w gronie innych nastolatków. I oczywiście, czasy były inne, ale jestem przekonana, że dzisiaj przy odrobinie chęci możemy stworzyć naszym pociechom namiastkę takich chwil.

Wystarczy tylko zatrzymać się i zadać sobie pytanie, czy moje dziecko ma okazję spędzać czas w gronie swoich rówieśników? Czy jako rodzic daję mu na to szansę? Warto w ogóle zadać sobie pytanie, czy moje dziecko ma przyjaciół i znajomych?

Oto kilka wskazówek, jak można podarować dziecku trochę czasu z rówieśnikami:

  • Zastanów się, czy zawsze musisz zabierać dziecko na weekendowe zakupy w hipermarkecie. Może w tym czasie dziecko mogłoby spędzić czas ze swoim najlepszym kolegą/koleżanką?
  • Nie starajmy się na siłę zachęcać dziecko, by dzieliło z nami pasję- np. do co sobotnich wycieczek rowerowych. Może czasem wysłuchajmy dziecko, jak chciałoby spędzić wolny czas. Interweniujmy dopiero wówczas, kiedy widzimy, że jedyną rozrywką naszej pociechy jest siedzenie przed komputerem
  • Inicjujmy spotkania z rówieśnikami: zaproponuj dziecku, by zaprosiło do siebie kolegę/koleżankę. Ma to również wartość edukacyjną (zwłaszcza dla jedynaków). Dziecko uczy się bycia gościnnym, dzieli się swoimi zabawkami itp.
  • Nie bój się samodzielnie puszczać dziecko na plac zabaw, przecież to wówczas uczy się odpowiedzialności i samodzielności.
  • Wspieraj dziecko i zachęcaj, by było otwarte na kontakty z innymi dziećmi. Przecież taka otwartość (oczywiście w pewnym sensie „moderowana”) z pewnością zaprocentuje na przyszłość.

To tylko kilka wskazówek, które mogą sprawić, że nasze dziecko będzie uczyło się samodzielności i życia w grupie rówieśniczej. Oczywiście, że jako rodzice musimy przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo naszych pociech, a dawanie przestrzeni do spędzania czasu z rówieśnikami nie oznacza pozostawienia ich samym sobie.

Zachęcam do refleksji… A jak często Twoje dziecko przebywa z rówieśnikami?

text: Anita Gałek sekretarz redakcji Kobietowo.pl

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.