stone-984483_1920

Zaufanie

Zaufanie do drugiego człowieka to hasło, które w dzisiejszych czasach zostało dość mocno zachwiane.

Ludzie zaczęli bać się innych ludzi. Nie wierzą w czystość intencji, oceniają, ale przede wszystkim boją się uwierzyć w szczerość i prawdę. Zastanawialiście się kiedyś czym w ogóle jest zaufanie? Macie na to swoją definicję? Dla mnie zaufanie wiąże się z wiarą w to, że można otworzyć swoje serce i nie zostać skrzywdzonym, oszukanym czy wykorzystanym. Zapewne wielu z Was ma teraz ochotę zapytać czy jest to możliwe?

Zaufanie

Ja to zrobiłam. W czystości intencji, ze szczerego serca otworzyłam się na świat i ludzi, których los stawia na mojej życiowej ścieżce. Nie wszystkich lubię, nie wszyscy wzbudzają we mnie pozytywne emocje, ale uczę się zaufania, które pozwala mi na spokojne, klarowne i jakościowe życie. Traktuję ludzi, których spotykam, jak białe kartki, dając każdemu z nich czas na ich zapisanie. Obserwuję, stoję z boku i przyglądam się z uwagą temu, czym się przy mnie wypełniają. Mam ten zaskakujący dar rozpoznawania intencji. Zwyczajnie czuję je przez skórę. Odpowiedzi przychodzą do mnie z tzw. „powietrza” i rozsiewają we mnie albo błogość w kontaktach, albo zaskoczenie i badawcze poszukiwanie, albo niepokój, który od razu zatrzymuje mnie w miejscu i ostrzega. Każdy człowiek, którego spotykamy jest Nam dany z jakiegoś powodu. Jedni przychodzą i odchodzą. Inni zostają kilka chwil dłużej, a jeszcze inni stają się towarzyszami w długiej podróży ku światełku w tunelu. Jak ich rozpoznać? Jak rozpoznać tych wartych, przed którymi możemy otworzyć serce? Intuicją…

Nie wszystko złoto…

Pamiętajcie Kochani, że nie wszystko jest złotem, co się świeci, że czasami coś, co jest Nam podane na talerzu i przychodzi łatwo, okazuje się tylko krótką, relacyjną przyjemnością. W perspektywie czasu doceniamy te znajomości i relacje partnerskie, nad którymi pracujemy, którym poświęcamy więcej uwagi, które wymagają od Nas więcej zaangażowania i serca. Często właśnie te najtrudniejsze najbardziej zapadają Nam w pamięć i zostają na dłużej.

Czasami pojawiali się na mojej drodze ludzie, którzy za wszelką cenę starali się zostać moimi przyjaciółmi. To były silne emocjonalnie i toksyczne relacje. Biła z nich ciekawość, ale również chwiejność intencji. Podyktowane często były strachem, chęcią kontroli mnie lub sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy albo zwyczajną chęcią uczepienia się moich energetycznych ramion, jako jedynej deski ratunku. Takie relacje zaburzały moją harmonię i szybko dostrzegałam ich niestabilne podłoże. Silne emocje są doradcą, który często manipuluje, próbując zmylić „przeciwnika” i uderzyć w najmniej oczekiwanym momencie. W takich sytuacjach zostawiam sobie tzw. wentyl bezpieczeństwa. Popuszczam powoli obserwując, co mogę i na ile mogę się otworzyć, czy warto się w ogóle otwierać.

Stań z boku 

Spróbujcie kiedyś zwyczajnie stanąć z boku i poobserwować, uważnie posłuchać, dostrzec pomiędzy wierszami schowane pod pozorami intencje. Każdy z Nas ma w sobie siłę intuicji, która podpowiada Nam, kto jest dobrą osobą na wspólną drogę, a kto jest tylko pociągiem, z którym mijamy się w przelocie. Jeśli zaufamy swoim odczuciom i jeśli do tego dołożymy obserwację i uważność na znaki ze Wszechświata, to nie będziemy mieli problemu z wyczuciem i rozpoznaniem kto, czego od Nas pragnie. Czy można się tego nauczyć? Można. Wystarczy być w zgodzie ze sobą, w czystości własnych, szczerych intencji i otwartości serca, wtedy bez trudu rozpoznamy te, które nie są szczere. Zobaczymy to w oczach drugiego człowieka, usłyszymy to w jego głosie, dostrzeżemy to w jego gestach, wyczujemy to w jego polu energetycznym – tylko UWAGA, czasami toksyczna relacja potrafi mocno przyciągać! Dlatego przede wszystkim należy być mocno uważnym na siebie. Bo tak naprawdę w Nas istnieją wszystkie odpowiedzi. Mamy w sobie niewyobrażalnie wielką moc serca i jeśli nauczymy się korzystać z tego źródła przeogromnej i czystej miłości, to tak naprawdę osoby, które będziemy przyciągać oraz sytuacje, w których będziemy brać udział będą właściwe i wzmacniające Nas na wielu polach. Nie dajcie się jednak zwieść pustym słowom, ubranym w piękne obrazy zdarzeniom, zaufajcie ludziom, ale przede wszystkim zaufajcie sobie.

Poczekaj

Czasami dzieje się tak, że spotykając kogoś macie wrażenie, że znacie się całe życie i wydaje się Wam, że teraz to już wszystko będzie piękne, klarowne, a wręcz bajkowo idylliczne. To bywa złudne. Dajcie sobie czas na rozpoznanie tej euforii ( i nie mówię tu tylko o związkach damsko – męskich, ale o wszelkich relacjach międzyludzkich ). Euforia bowiem kryje się często pod kapeluszem EGO, a Ego nie do końca ma szczere i płynące z serca intencje. Naszym EGO bardzo często kieruje strach, chęć przetrwania, kontroli, bycia kimś lepszym niż nam się wydaje, że jesteśmy. Nasze EGO tworzy iluzje, w które wpadamy jak muchy w pajęczą sieć, a możecie się domyślić jak trudno wyzwolić się z lepkich nitek pajęczyny i jak szybko dociera do ofiary pająk, by jeszcze mocniej opleść ją iluzorycznym poczuciem bezpieczeństwa. Proszę więc, bądźcie uważni. Absolutnie nie chodzi mi o frustrującą, wieczną czujność i chorobliwe doszukiwanie się w każdym napotkanym człowieku nieszczerych zamiarów. Chodzi mi tylko o to, byście nauczyli się rozpoznawać emocje w sobie, byście nauczyli się czytać własną duszę, a to zaprowadzi Was ku rozpoznaniu i przyciągnięciu właściwych, jakościowych i budujących relacji międzyludzkich.

Uwierz

Wiecie moi drodzy, co jest w tym wszystkim najważniejsze? Żeby dostrzec światło w sobie, ale również w innych ludziach, bo nikt nie rodzi się zły. Wszyscy przychodzimy na świat z czystymi sercami, a światło, które Nam towarzyszy przy narodzinach zostaje w Nas na zawsze. Kiedy otworzymy się na jego przyjęcie, będziemy się kąpać w całej palecie pięknych kolorów. Tego Wam życzę na ten wiosenny czas.

BLOG SAFI

stone-984483_1920

UDOSTĘPNIJ TEN WPIS

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.