„Kiedy podchodzę do dziecka,
wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć:
czułość wobec tego, kim jest
i szacunek dla tego, kim może się stać.” Ludwig Pasteur
Pierwsze dni września to nie lada wyzwanie dla niejednego rodzica, małego „świeżego” przedszkolaka oraz dla pań wychowawczyń w przedszkolu.
Dlaczego dla dziecka?
- Styka się z szeregiem zmian, z którymi do tej pory nie miało styczności: już nie będzie spędzało całego dnia w domu z rodzicami, będzie miało inny „harmonogram zajęć”, będzie jeść poza domem, musi nauczyć się współżyć z innym w środowisku, będzie mieć inne zasady relacji międzyludzkich, będzie musiało nauczyć się dzielić z innymi, nie będzie już jedyne najważniejsze.
Każdy przedszkolak adaptuje się na swój indywidualny sposób – jeden od razu „wchodzi” w nową sytuację bez problemu, inny potrzebuje nawet tygodni aby wdrożyć się do nowej codzienności. Co my – rodzice i wychowawcy możemy zrobić? Nie pozostaje nam nic innego jak zaakceptować ten fakt, szanować uczucia dziecka, cierpliwie wspierać je w nowej rzeczywistości.
- Dlaczego dla rodzica?
Niektórzy rodzice mają poczucie niemalże winy, że „kazali” dziecku pójść do przedszkola, czują się jakby porzucali własne dziecko, mają lęki, obawy o to jak dziecko sobie poradzi, czy wychowawczyni w przedszkolu będzie właściwie traktowała ich dziecko.
- Dlaczego dla wychowawczyni?
Tak, również panie w przedszkolu, które będą pracować z najmłodszą grupą muszą się przystosować do nowej sytuacji, również przeżywają stres. Muszą uzbroić się w cierpliwość – nowe dzieci, nowi rodzice, trzeba się ich „nauczyć”, poznać. Z jednej strony czują smutek, że ich wychowankowie (z którymi spędziły przecież „kawałek” życia) odeszli, a z drugiej nowe wyzwania
i poczucie, że za kilka lat również te przedszkolaki odejdą dalej w świat – dzieci, panie i rodzice często bardzo zżywają się ze sobą, udaje im się nawiązać bardzo serdeczne relacje, współpraca układa się wyśmienicie i za kilka lat trzeba będzie się rozstać…..
W jednym z wcześniejszych moich „Kilku słów” dla KOBIETOWO.PL podawałam kilka wskazówek „Jak przetrwać pierwsze dni/tygodnie w przedszkolu?” może komuś się przydadzą.
Wiem, że to trudne dla rodzica, który musi rozstać się ze swoją pociechą i oddaj ją pod opiekuńcze skrzydła pań wychowawczyń w przedszkolu, ale mam kilka serdecznych próśb do rodziców na pierwsze kilka dni pobytu dziecka
w przedszkolu:
Kochani rodzice:
- Żegnajcie się z dzieckiem wylewnie – jak najbardziej, ale krótko, nie przeciągajcie tej chwili w nieskończoność, żegnajcie się z uśmiechem na twarzy,
- Nie obiecujcie dziecku rzeczy nieprawdziwych, bo dziecko będzie cierpiało bardziej, dotkliwiej – jak np. mówiąc dziecku, że zaraz po nie przyjdziecie, tylko pójdziecie po coś do samochodu,
- Postarajcie się, aby dziecko chodziło od pierwszych dni września regularnie do przedszkola, aż całkowicie zaadaptuje się w nowym miejscu, przyprowadzajcie je o tej samej porze, odbierajcie punktualnie,
- Z pierwszymi dniami nie skupiajcie uwagi wychowawczyni na swojej osobie, w sposób rzeczowy powiedzcie o co Wam chodzi – np. choroba dziecka, zmiana w grafiku itp.,
- Jeśli dziecko potrzebuje swojego pluszaka czy innego przedmiotu przywiązania dajcie mu go do przedszkola,
- Ubierajcie dziecko w stroje wygodnie, zostawcie dodatkowe ubrania na ewentualne przebranie.
Wychowawczynie w przedszkolu rozumieją, że jest to trudna, nowa sytuacja, ale kochani rodzice uwierzcie – Wy macie jedno dziecko, a pani wychowawczyni ma całą grupę nowych dzieci i też potrzebuje odrobiny czasu aby się ich nauczyć, dostosować indywidualnie do każdego dziecka, i znacznie łatwiej, przyjemniej i niejednokrotnie szybciej to nastąpi, jeśli będziecie ze sobą współpracować. Każdej ze stron – rodzicom, dzieciom, wychowawczyniom – łatwiej będzie okiełznać przedszkolny stres.
„Możesz nauczyć się od swoich dzieci
o wiele więcej,
aniżeli one nauczą się od ciebie.
Poprzez ciebie poznają świat,
który już przeminął,
ty w nich natomiast odkrywasz świat,
który właśnie się rodzi.” Friedrich Rückert
text:Karolina Szczepańska
„W codziennym trudzie, w wysiłku umysłu,
woli serca – obraz dziecka pozostaje dla człowieka
natchnieniem i źródłem nadziei”.
Jan Paweł II